piątek, 8 marca 2013

Rozdział XXVIII





Nie, nie idziecie – powiedział Niall, schodząc po schodach – Najpierw mi wytłumaczycie, co między Wami jest – oświadczył blondyn tonem nie znoszącym sprzeciwu.
- To skomplikowane - powiedział Liam, zerkając na Katherine – Tylko nie mów nic Harry’emu – poprosił.
- W takim razie najpierw powiedzcie mi, co między Wami jest – stwierdził Niall.
- Mówiłam, że tak będzie! – powiedziała Katherine, patrząc z wyrzutem na Liam’a.
- Halo, ja tu jestem! – krzyknął Niall, przypominając o swoim istnieniu.
- Liam? – zapytała Kate – Może wytłumaczysz to Niall’owi, w końcu to Twój przyjaciel - powiedziała.
- A więc… Jesteśmy parą – odpowiedział Liam.
- Co!? Nie, to niemożliwe… Przecież jeszcze niedawno nie mogliście na siebie patrzeć - stwierdził Niall, niedowierzając.
- Taaa… Taaa… Widzisz, stary, czasy się zmieniają… Możemy już iść? – zapytał Liam – No wiesz, zanim reszta się pojawi – dodał.
- Ale… - zaczęła szatynka.
- Nie ma ale… Idziemy! – oświadczył brunet, biorąc Katherine za rękę i wyciągając ją siłą z domu.
- Wiedziałam, że tak będzie… - powtórzyła nastolatka, gdy szli w kierunku parku – Liam, my musimy powiedzieć Harry’emu, to już zaszło za daleko – dodała.
- Sam zdaję sobie z tego sprawę – oświadczył Liam – Ale zostawmy teraz ten temat i rozkoszujmy się chwilą samotności – zaproponował.
Właśnie siadali na ławkę. Postanowili na dzisiaj odłożyć ten temat.
- Najbardziej ze wszystkich pór roku lubię jesień, a Ty? – zapytał Liam.
- Chyba wiosnę, wtedy robi się tak przyjemnie. Wszystko powraca do życia – wyjaśniła Katherine.
- A ja słyszałem, że jesień jest porą dla zakochanych – oświadczył chłopak, obejmując dziewczynę.
- W takim razie powinnam zmienić ulubioną porę roku – oświadczyła Kate, wtulając się w ramie chłopaka - Spójrz tam – powiedziała szatynka, wskazując na ławkę po ich lewej stronie – Wszędzie można znaleźć Wasze fanki – dodała, patrząc na dwie dziewczyny, ubrane w białe koszulki z wielkim zdjęciem chłopaków z przodu oraz z wyraźnym napisem „I LOVE ONE DIRECTION” z tyłu. Siedziały na ławce oglądając jakieś czasopismo.
– Zobacz ta brunetka jest nawet ładna – powiedział, podśmiechując się pod nosem.
- No wiesz! – uniosła się nastolatka, odsuwając się od niego na sam skraj ławeczki.
- Przecież żartuję, głuptasie. Ty jesteś dla mnie najpiękniejsza i dobrze o tym wiesz – powiedział, dosiadając się do niej.
- Dlaczego nie potrafię się na Ciebie długo gniewać? – zapytała retorycznie młodsza siostra Hazzy, kładąc mu głowę na ramieniu.
- Myślę, że przez mój urok osobisty – zażartował Liam.
- Ależ Ty skromny… - podsumowała Katherine.
- No, a jak, trzeba się cenić. Za to Ty jesteś bardzo skromna – powiedział Liam.
- Z grzeczności nie zaprzeczę – powiedziała Katherine - Liam, czy nie masz dziwnego wrażenie jakby tych Waszych fanek przybywało? – zapytała, zmieniając temat.
- Wydaje Ci się, Kate – odpowiedział Liam.
Dziewczyna zignorowała jego wypowiedź, gdyż była pewna, że coś tu nie gra. Na początku fanki były tylko dwie, a teraz dziewczyn z przeróżnymi akcesoriami 1D było około dwudziestu. 
Jej podejrzenie po chwili się sprawdziły…
- Dziewczęta, zebrałyśmy się tu, aby odbyć kolejny już zlot fanek One Direction – wypowiedź dziewczyny przez chwilę zgłuszyły piski Directioners – Plan na dzisiaj jest taki… - zaczęła blondynka, stojąca na ławce i mówiąca przez megafon.
- Zmywajmy się stąd – oznajmił Liam, wstając z ławki.
- Ciekawa jestem jak stąd wyjdziemy, skoro przy ścieżce, prowadzącej do wyjścia, stoją te wariatki – oznajmiła Kate.
- Myślę, że to błahostka w porównaniu z tym… – powiedział chłopak, wskazując na czarnego busa, z którego zaczęli wychodzić paparazzi z aparatami.
- No po prostu ekstra! – burknęła szatynka.
- Kate, spokojnie jakoś uda nam się … - zaczął chłopak.
- Czy Ty siebie słyszysz? Jakim cudem uda nam się przejść koło tłumu Twoich rozwrzeszczanych fanek i paparazzi, unikając ich zdjęć? – przerwała mu młodsza siostra Harry’ego.
- Kto zwróci uwagę na zwykła zakochana parę? – zapytał retorycznie chłopak, chwytając ją za rękę.
- No właśnie ZWYKŁĄ! Tylko widzisz my nie jesteśmy zwykłą parą… Ty jesteś w zespole One Direction, a ja jestem siostrą Twojego przyjaciela, który również należy do tego boysbandu – powiedziała.
- Nie panikuj, nie jest tak źle, a po za tym widziałem większe zbiorowisko naszych fanek – próbował pocieszyć brunet.
- Mam nie panikować? Dobre sobie… – powiedziała szatynka.
- Jakoś musimy dostać się za ten bus. Z drugiej strony nie ma fanek i szybko dostaniemy się na łąkę, z której już blisko do domu – planował Liam.
- Łatwiej powiedzieć, trudniej zrobić – oświadczyła szatynka.
- Zobacz, nikt akurat tam nie patrzy – powiadomił chłopak, biorąc dziewczynę za rękę i ciągnąc w stronę czarnego samochodu.
Katherine, choć niechętnie, skierowała się za chłopakiem. Paparazzi jak zwykle robili mnóstwo zdjęć.
- Uprzedzam Cię, że jeżeli jakieś dzisiejsze zdjęcie ukaże się w jakimkolwiek magazynie albo Internecie, to własnoręcznie Cię zabije – zagroziła Kate.
- Nie ukaże się. Przecież nikt nas nie widział, nie ma czym się martwić – powiedział.
- Gdybyśmy powiedzieli Harry’emu byłoby dużo łatwiej… – oświadczyła szatynka.
- Naprawdę chcesz mu to powiedzieć? – zapytał Liam.
- Tak - przyznała dziewczyna – W końcu to mój brat – dodała.
- Może zostawmy tą rozmowę na później? – zaproponował chłopak.
- Wiem, że boisz się reakcji Harry’ego, ale im szybciej mu to powiemy, tym lepiej – stwierdziła nastolatka, ściskając mocniej rękę swojego chłopaka.
- Nie będzie tylko na mnie zły… Pamiętaj, że na Ciebie również – odpowiedział brunet.
- Wiem, ale im dłużej będziemy zwlekać, tym bardziej Harry będzie zły – powiedziała Katherine.
- No dobrze, ale nie dzisiaj. Nie mam już siły na słuchanie jego kazań… - powiedział Liam.
Para dochodziła już powoli do łąki.
- Może nie będzie tak źle? – spytała Katherine, jednak bez przekonania w głosie.
- Błagam Cię, jutro o tym pogadamy – poprosił chłopak.
- Nie powin… - zaczęła dziewczyna, lecz chłopak nie pozwolił jej skończyć, kładąc swój palec na jej ustach i mówiąc:
- Zamknij oczy.
Szatynka stwierdziła, że nie ma sensu dłużej się z nim spierać, a po za tym nie chciała psuć tej cudownej i rzadkiej chwili, kiedy mogli być sami. Posłusznie zamknęła oczy. Chwilę po tym poczuła, że chłopak zdjął palec z jej ust i sądząc po odgłosach stwierdziła, że gdzieś odszedł.  
Gdy zaczęła się już niecierpliwić usłyszała, że znów się zbliża. „Co on znów wymyślił?” – przemknęło nastolatce przez myśl. 
Po chwili poczuła przyjemny zapach. Mimo tego, że jej oczy były zamknięte, doskonale wiedziała, co tak pięknie pachnie. Bez. Kochała ten zapach. Sprawiał on, że wracała do czasów dzieciństwa. Gdy razem z Harrym wracali do domu, zbierali mnóstwo bzu. Licytowali się, kto zrobi większy bukiet. Zawsze wygrywał Harry, gdyż był wyższy i sięgał wyżej. Jednak, kiedy widział jej smutną minę z powodu kolejnej porażki, oddawał jej część swoich kwiatów tak, że ich bukiety były praktycznie identycznej wielkości. 
Do rzeczywistości przywołał ją dopiero oddech Liam’a. Chłopak założył jej za ucho gałązkę bzu. Później jego dłoń zaczęła delikatnie gładzić ją po policzku. Gdy to robił przez jej ciało przechodziły dreszcze. Poczuła jego oddech na prawym policzku, a po chwili jego usta na swoich. Dla obojga świat mógłby teraz nie istnieć. 
Katherine coraz bardziej upewniała się, że Liam, to ten „Jeden Jedyny”. Mogłaby oddać wszystko, żeby ta chwila trwała wiecznie. Jej serce biło jak szalone, a w brzuchu latało miliony motyli. 
Kiedy w końcu się od siebie oderwali, chłopak oparł czoło o czoło Kate i wyznał:
- Nawet nie wiesz, co Ty ze mną robisz, dziewczyno.
- Niby co? – zapytała szatynka z mina niewiniątka.
- Nie umiem się przy Tobie opanować – wyjaśnił, obejmując ją w talii i przyciągając do siebie.
- Szczerze? Wolę, gdy jesteś nieopanowany – stwierdziła dziewczyna, zarzucając mu ręce na szyję.
- Nie prowokuj mnie, Kate – poprosił chłopak.
- Wracajmy – stwierdziła młodsza siostra Harry’ego wiedząc, że tym stwierdzeniem doprowadzi chłopaka do istnego obłędu.
- Teraz nie ma opcji, żebym Cię, tak po prostu wypuścił – oświadczył brunet.
- I na to liczę – wyznała, znów zanurzając się w jego ustach.
Chłopak oderwał się w końcu od dziewczyny i położył na łące zachęcając ją by zrobiła to samo.
Kate położyła się na plecach, wpatrując się w przesuwające chmury. Żadne z nich nie chciało psuć tej romantycznej chwili, dlatego milczeli. Nie wiadomo, kiedy będą znów tyle czasu mogli spędzić razem. 
Minęło jakieś pół godziny. Gdy Liam spojrzał na zegarek, szybko wstał z miejsca.
- Co jest? – zapytała Kate.
- Trzeba się zbierać, za parę minut w domu pojawi się Harry – wyjaśnił chłopak.
Szatynka z niechęcią wstała i ruszyła w stronę domu.
- Poczekaj, Kate – zawołał Liam, doganiając ją – Chcę Cię mieć cały czas przy sobie… - zaczął chłopak.
- Dobrze wiesz, że to niemożliwe. Ja muszę chodzić do szkoły, Ty masz koncerty, wywiady, nagrania w studiu… – zaczęła wymieniać nastolatka.
- Cicho! Ja teraz mówię – oświadczył brunet, znów kładąc jej palec na ustach – Chcę mieć pewność, że gdy tylko zechcę Cię zobaczyć, to będę mógł to zrobić. Dlatego zrobimy sobie ładne, wspólne zdjęcie – powiedział chłopak i wyciągnął swój telefon.
- Błagam, tylko nie to, brzydko wychodzę… – oznajmiła młodsza siostra Harry’ego.
- Dziwne, że tylko Ty tak sądzisz, zresztą nie ma gadania – rozkazał nastolatek.
Stanął za nią, odgarnął jej bujne loki na prawą stronę i oparł swój podbródek na jej lewym ramieniu, po czym powiedział:
- Uśmiech!
Błysk flesza oślepił na chwilę dziewczynę.
- No to teraz zobaczymy jak wyszliśmy – powiedział.
Kiedy nastolatka zobaczyła fotografię stwierdziła, że chyba nigdy nie miała lepszego zdjęcia. Tak jakby urodziła się, aby widnieć na zdjęciach z Paynem. Oboje uśmiechali się od ucha do ucha.
- Gotowe! – oznajmił chłopak, grzebiąc w telefonie.
Dziewczyna popatrzyła na niego pytającym wzrokiem.
- Ustawiłem sobie nasze zdjęcie na tapetę – wyjaśnił Liam.
- A jeśli ktoś to zobaczy… - zastanawiała się Katherine.
- Przecież telefon mam cały czas przy sobie – uspokajał chłopak – Ale teraz już wracajmy, bo będą nam zadawać pytania - dodał.
Trzymając się za ręce, skierowali się w stronę domu. 
Już po piętnastu minutach do niego dotarli. Na szczęście, kiedy weszli nikogo nie było w salonie. Katherine poszła do swojego pokoju, a Liam został w salonie i oglądał jakiś nudny reality show. 
Oboje w drodze powrotnej zgodnie stwierdzili, że w domu będą traktować się ozięble, by nie wzbudzać podejrzeń. Ustalili również, że powiedzą Harry’emu o ich związku, gdy minie miesiąc. 
W końcu w salonie pojawił się Zayn ze swoją dziewczyną.
- Co oglądasz? – zapytała Alice.
- Właściwie to sam nie wiem. Z nudów skaczę po kanałach… – wyjaśnił Liam.
- Gdzie Katherine? – dopytywała się brunetka.
- Powinna być w swoim pokoju – odpowiedział chłopak.
- Dziwne, skoro jesteście razem… Myślałam, że będziecie spędzać ze sobą dużo czasu – wyjaśniła dziewczyna.
- Byliśmy na spacerze, ale musieliśmy wrócić… No wiesz, Harry… – wytłumaczył.
Do salonu jak strzała wpadł Styles.
- O wilku mowa… - szepnął brunet
- Narada zespołu! – zawołał, nie zwracając uwagi na słowa swojego przyjaciela.
- Nie ma Niall’a – powiedział spokojnie Liam, nadal patrząc na telewizor.
- Nieważne, najwyżej później mu powiemy – oświadczył starszy brat Kate.
- Dlaczego tak krzyczysz? – zapytała Katherine, powoli schodząc po schodach.
- Zawołaj Louis’a – powiedział Hazza, ignorując jej pytanie.
- Lou! Na dół! Teraz! – krzyknęła szatynka – Może mi wyjaśnisz o co chodzi? – zapytała.
Louis posłusznie zszedł na dół i usiadł na kanapie obok Liam’a.
- No więc tak… - zaczął najmłodszy chłopak w zespole – Załatwiłem nam wywiad, gdzie zaprezentujemy „Live while we’re young”. Poodpowiadamy trochę na pytania fanek i tak dalej… Jest tylko jedno małe „ale”… To ma być poważny wywiad, a nie tak jak zwykle seria naszych wpadek – oznajmił, marszcząc brwi.
- Przeważnie to Ty pleciesz jakieś bzdury – zaśmiała się Katherine, opierając się o ścianę i krzyżując ręce na piersiach.
- Ha, ha ha… Bardzo śmieszne, Kate – odburknął jej brat.
- Trzeba słuchać, a nie tylko przytakiwać – powiedziała Kate.
- Ja wcale tak nie robię! – zaprzeczył Styles.
- Spytaj kogo chcesz,  a i tak każdy Ci powie, że właśnie tak robisz – sprzeciwił się jego najlepszy przyjaciel Louis.
- Okej, okej, skończmy temat moich publicznych wpadek – oznajmił Harry – Musimy zrobić próbę – dodał.
- Bez Niall’a? – spytał Liam.
- Trzeba do niego zadzwonić – stwierdził Harry, wyjmując z tylnej kieszeni swój telefon i oddalając się, aby móc spokojnie porozmawiać.


***

Blondyn już po jednym sygnale odebrał telefon.
- Gdzie Ty jesteś? – zapytał Harry nerwowo.
- Na spacerze – odpowiedział jakby nigdy nic.
- Wracaj do domu! Natychmiast! – rozkazał Hazza.
- Po co? – zapytał zdezorientowany Niall.
- Po prostu wróć! Dowiesz się jak przyjdziesz – powiedział.
- Okej, okej, będę za piętnaście minut – odpowiedział blondyn.
- Dopiero!? Masz tu być za niecałe pięć, a nie piętnaście – powiedział niecierpliwy brunet.
- Nie dam rady tak szybko wrócić… – westchnął Niall.
- Zamów taksówkę, biegnij… Zrób cokolwiek… – proponował Harry.
- Będę za dziesięć minut – powiedział chłopak, rozłączając się.


***

- Dlaczego jesteś tym aż tak podekscytowany? – spytała Katherine.
- Bo to jest bardzo ważny wywiad dla naszego menadżera – powiedział 
- Od kiedy Ty  się nim przejmujesz? – spytała Kate.
- Jak się nie przygotujemy, to mnie zabije, a wtedy obiecuję, że wcześniej to Wy wylądujecie w szpitalu w stanie ciężkim, oczywiście, dzięki mnie – powiedział już nieźle zdenerwowany.
- Zrobisz krzywdę swojej ukochanej siostrzyczce…? - zapytała szatynka tonem niewiniątka.
- A żebyś wiedziała… – zagroził chłopak.
- Jestem! – zawołał Niall, wchodząc pospiesznie do salonu.
- Siadaj, już! – popędzał Harry.
Starszy brat Katherine, pokrótce zrelacjonował mu wcześniejszą rozmowę, po czym wszyscy chłopcy skierowali się do piwnicy, w której zawsze ćwiczyli. Alice i Kate poszły do pokoju szatynki i rozmawiały na przeróżne tematy, nie chcąc przeszkadzać zespołowi.


***

Czeeeść.! Po pierwsze chciałabym podziękować Ance za trzymanie za mnie kciuków na konkursie. Gdyby nie Ty, nie dostałabym się do etapu rejonowego, także bardzo, bardzo DZIĘKUJĘ.! ;***
Po drugie strasznie chciałabym podziękować wszystkim komentującym naszego bloga. Jesteście cudowni.! ;D Wiem, powtarzam to już któryś raz…
A teraz tak odnośnie rozdziału, to jest on chyba najbardziej „słodki” z wszystkich dodanych. No nic, taki wyszedł i go nie zmienię ;P
Jakie wrażenia z Dnia Kobiet.? ;D
Aaa… Zapomniałabym ;P Już wcześniej o tym pisałyśmy, ale powtórzę jeszcze raz ;) Możecie nam zadawać pytania na asku, którego adres znajdziecie w poprzednim poście ;) Pytania mogą zarówno dotyczyć bloga, jak i nas, jego autorek ;D
No to chyba byłoby na tyle, także zachęcam do czytania i komentowania ;)
Wasza Katherine ;*

30 komentarzy:

  1. Super rozdział

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział czekam na nexta ;)
    Zapraszam na mojego bloga http://beyourselfafterall.blogspot.com/ Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. że co? że to niby dzięki mnie? nie... Kochanie uwierz w siebie i swoje umiejętności, bo ja już bardziej przynoszę pecha niż szczęście i moje kciuki nie pomagają, to miłe że tak myślisz, ale to na pewno nie prawda ;p
    mimo wszystko cieszę się, że przeszłaś dalej i w następnym etapie też bd za ciebie trzymała kciuki, powiedz tylko kiedy :D
    rozdział genialny, z resztą to już się staje nudne, bo ostatnio nie mogę sobie ponarzekać, że coś mi się nie podobało, wszystko jest po prostu cudowne :D tylko to są dobre nudy i żebyś mi ich nie popsuła!!! i żeby Styles nie wkroczył ze swoim nie zadowoleniem!! z resztą już o tym rozmawiałyśmy ;P
    to super, że Liam i Kat są taką słitaśną parą, cieszę się, że im się układa :D
    mój Dzień Kobiet? moi chłopcy z grupy o mnie pamiętali, więc jest sukces, nawet dostałam dwie róże :D a twój jak?? opowiadaj!! :D
    kocham <3
    Peace :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, dzięki Tobie... To Ty sprawiłaś, że w końcu uwierzyłam w siebie ;)
      Jeżeli ktoś z naszej dwójki przynosi pecha, to jestem to ja ;P
      W sumie to nauczycielka nie powiedziała mi kiedy jadę na rejon, ale na necie pisało, że 23 kwietnia, także mam jeszcze trochę czasu na przygotowanie ;D
      Zdecydowanie wolę, gdy wszystko Ci się podoba, a za Styles'a nie odpowiadam, on robi to, co mu się podoba ;P
      Ja tam wolę jak Kate i Liam się kłócą, ale czasami jednak trzeba napisać coś tak słodkiego jak ten rozdział ;P
      Ja dostałam tulipana i Merci, także też nie narzekam ;D No i jeszcze dziesięciominutowe życzenia ;P
      Musisz mi coś obiecać... Obiecaj, że nie będziesz próbowała mnie zabić po przeczytaniu następnego rozdziału ;D
      ;***

      Usuń
    2. No to jeśli to moja zasługa, to się cieszę :D znalazła się chociaż jedna osoba, której mogłam pomóc :D
      taaaa... jasne! ON robi, co mu się podoba... ale mam takie malutkie pytanie, przez czyją główkę i łapki on to robi? hęę?? ;p
      no ja w sumie też wolę, jak w związku są iskry, ale dobrze jak się czasem wydarzy coś tak słodkiego, że aż zalepia xD
      Kochanie, mogę ci tylko obiecać, że cię nie zabiję, ale nie że nie bd próbowała, bo już chyba wiem co knujesz i w cale mi się to nie podoba, więc strzeż się!!! ;p
      <3

      Usuń
    3. E tam, przesadzasz, na pewno pomagasz dużej liczbie osób ;D W każdym bądź razie mi pomogłaś i bardzo, bardzo dziękuję ;***
      No dobrze, może troszeczkę, ale to naprawdę troszeczkę pomagam Harry'emu ;P
      Związek z samymi kłótniami, to nie związek, tylko zabawa jakiś małolatów... Zgadzam się z Tobą w tym aspekcie, że miłe i romantyczne chwilę muszą być i takie też czasami się zdarzą ;D
      Ja coś knuję...? No coś Ty.! ;P Ja chodzącym po ziemi aniołkiem z aureolką jestem ;D ;P
      Ha.! A ja mam kartę przetargową.! ;P Jeżeli mnie zabijesz, to nigdy nie dowiesz się, co dalej z Katherine i Liam'em, nie wspominając o pozostałych bohaterach bloga ;P
      ;***

      Usuń
    4. Słoneczko, ja też mam kartę przetargową ;p
      Może nie zaboli dotkliwie, ale zawsze to coś ;p
      jak sknocisz wszystko, czego tak bardzo pragnęłam (czyt. szczęścia K+L) to usuwam bloga ;p
      no i co ?? kto ma lepszy szantaż?? także wiesz uważaj :D

      Usuń
    5. O Ty.! Tego to się nie spodziewałam.! Żeby taką rzecz przeciwko mnie wyciągać.!? Ale się szantażystka znalazła, no po prostu uwierzyć nie mogę ;P Oj nieładnie, nieładnie.!
      No fakt, masz lepszą kartę przetargową ;D Mów, co chcesz, ale Twoje usunięcie bloga bardzo dotkliwie bym odczuła ;/ Chyba bym się załamała, a to doprowadziłoby do ponownej utraty weny i miałabyś mnie na sumieniu ;/
      Tak dla sprostowania: ja wcale nie zamierzam niczego popsuć... Najwyżej pokomplikować ;P
      Ależ miło przeczytać, że pragniesz szczęścia Katherine i Liam'a ;D
      ;***

      Usuń
    6. teraz chcesz mnie wziąć na litość? ;p nie no twojego braku weny to znowu ja bym nie zniosła, więc skoro mój mierny blog trzyma cię przy 'intelektualnym życiu' i pisaniu bloga, to chyba się do takiej ostateczności nie posunę :D
      Słoneczko, ja od prawie samego początku zaznaczam, że oni są sobie przeznaczeni i chcę, żeby byli szczęśliwi, nawet jeśli musiałabym wyeliminować na jakiś czas Harolda ;p
      :*

      Usuń
    7. No i w końcu mówisz jak człowiek ;D No po za tym miernym blogiem... Ja Ci dam tak na niego mówić.! Anka, nie wolno.! ;P
      Nie no, Harry musi zostać ;P Bez niego byłoby nudno ;/ Zresztą myślę, że on nie dałby się tak szybko wyeliminować ;P

      Usuń
    8. powtórzyłam sobie kilka razy zdanie "Anka, nie wolno!" - i zabrzmiało jak "Anka, siad!" :p moja wyobraźnia mnie zaskakuje xD
      no tak też myślę, ale wyobrażasz sobie to starcie Harry vs. Ja ;p bo ja nie ;p

      Usuń
    9. Szczerze, jak tak sobie pomyślałam, to wyszło na to, że Harry wyszedłby z tego w opłakanym stanie, oczywiście biorąc pod uwagę Twoje umiejętności bokserskie ;D Chyba, że obiecałby Ci, iż zaakceptuje związek Kate i Liam'a ;P

      Usuń
  5. Rozdział po prostu cudowny...
    Zgadzam się z Tobą w 100% że jak na razie jest on najsłodszy ze wszystkich, bo nie mam pojęcia jakie będą następne... :P
    Jak Kate i Liam byli na łące... To takie romantyczne... Najbardziej podobał mi się ten wątek :)
    Nie wyobrażam sobie Harry'ego jak już mu powiedzą, że są razem skoro na ten wywiad tak zareagował...
    Piszcie szybko!!!
    Dzień kobiet..? Hmmm... Od chłopaków dostałyśmy bo róży... Ale musieli to zrobić, bo mamy taką wychowawczynię, że by zabiła jakby nic nie zorganizowali ;P
    Jak widzicie znów z anonimu... Nie będę zakładać nowego konta, bo znów mi się coś zepsuje:/
    Z moim laptopem wszystko jest możliwe..
    Czekoo Ladkaa <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może trochę zdradzę dalszą akcję, ale w najbliższym czasie, aż tak słodkiej notki nie planujemy ;P
      Cieszę się, że wątek z łąką się podobał, w tym rozdziale to też chyba mój ulubiony ;D
      Radzę się psychicznie przygotowywać na reakcję Harry'ego ;P A tak właściwie, to dlaczego Wy wszyscy sądzicie, że Harry nie zaakceptuje ich związku.? ;D
      Róża to ładna rzecz ;) W każdym bądź razie, to lepsze niż nic ;P
      Bardzo dziękujemy za miły komentarz ;*

      Usuń
    2. Psychicznie?!?! Ja zaczynam się Was powoli dziewczyny bać... ;P
      Sądzę tak, bo Harry nigdy jako tako nie akceptował Liam'a jeżeli chodziło o Katherine, widać to w poprzednich rozdziałach... Może jak minie parę dni, tygodni, miesięcy... lat... to mu się odmieni, ale tak od razu?! To nawet do niego nie pasuje, jest zbyt opiekuńczy w stosunku do Kate..!
      Piszcie szybko... :*
      Czekoo Ladkaa <3

      Usuń
    3. Ej, proszę nie bój się.! ;P Aż takie straszne, to my nie jesteśmy ;P
      A może stosunek Harry'ego do Liam'a już się zmienił.? ;D Zresztą, na nie wiem, co się kryje pod tą jego czupryną ;P
      ;*

      Usuń
    4. Oj, nie wiem, nie wiem...
      W to raczej wątpię... Ty właśnie bardzo dobrze wiesz co się kryje pod jego czupryną... Przynajmniej powinnaś wiedzieć ;P
      Kiedy kolejny rozdział? Ja już chcę następny!
      Czekoo Ladkaa <3

      Usuń
    5. No wiesz co.!? My straszne.? Nigdy.! ;P
      Ludzie się zmieniają, także Harry'ego też to mogło dotknąć ;D
      Jego czupryna jest dla mnie ciągle nierozwikłaną tajemnicą ;D ;P
      Jak tak liczyłam, to wyszło mi, że rozdział powinien ukazać się 22 marca, także musisz uzbroić się w cierpliwość ;)

      Usuń
  6. Super opowiadanie :D dopiero co dołączyłam do grona czytelników ale już z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział <3
    Chciałabym żeby Harry w końcu był z Rebekah, moim zdaniem Loczek będzie trochę w szoku gdy się dowie o związku swojej siostry, ale zrozumie że Liam to dla niej bardzo dobra opcja
    Kocham takie słodkie rozdziały :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że blog się spodobał i mam nadzieję, że zostaniesz z nami już do końca tej historii :D
      Może z nią będzie, może nie ;P
      Reakcję Harry'ego na razie zostawimy w tajemnicy :D
      Trochę tej niepewności musi być ;P
      No niestety, ale w najbliższej przyszłości takich "słodkości" nie planujemy ;)

      Usuń
  7. Kochammmmm. <333 Kolejny raz mówię iż mam nadzieję że akcja rozwinie się teraz między Harrym a Rebekah. xD A ten wątek na łące? Cudo *-*
    A co do Dnia Kobiet to nie najgorzej, chłopaki w klasie nawet sie postarali, więc źle nie było. :D Dzień zaliczony do udanych, a ten jest jeszcze bardziej udany bo wreszcie przeczytałam nowy rozdział *-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mmmm... Kocham, jakie piękne słowo ;D Nie miałam pojęcia, że nasz blog może wywoływać aż tak pozytywne odczucia ;D
      A ja kolejny raz powtarzam, że może się rozwinąć lub nie ;P
      Dziękuję, też go uwielbiam ;D
      Nasz blog powoduje, że dzień staje się bardziej udany.? Ależ miło to słyszeć ;*
      ;*

      Usuń
  8. Jejku dodałyście następny rozdział. Jaki on słooodki. I ta "scena" na polanie - kocham normalnie. Szkoda tylko, że nie miałam dostępu do internetu -.-" ale jak tylko przeczytałam tego bloga miałam uśmiech na twarzy i humorek poprawiony :3 Czekam na następny :D xJadex

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszyscy uwielbiają tą scenę z polaną, w sumie nie wiem dlaczego ;D
      Wiem jak to jest nie mieć dostępu do internetu... Ja go nie mam już prawie od trzech tygodni, nie licząc wizyt u Rebekah ;/
      Cieszę się, że nasz blog poprawia Ci humor, miło słyszeć takie coś ;D

      Usuń
  9. A tak wg to:
    Słoneczko nominowałam Cię do nagrody The Versitale Blogger, więcej informacji u mnie na blogu :
    viator-nete.blogspot.com ^^
    Peace :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Heeej. Ponieważ kocham Waszego blog nominowałam Was do Liebster Awards
    Więcej informacji znajdziesz na moim blogu http://beyourselfafterall.blogspot.com/ :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy za nominację, ale brałyśmy już w tym udział ;)

      Usuń