czwartek, 5 lipca 2012

Rozdział II


Katherine obudziła się o 10.00 i zeszła na dół robić śniadanie.
- Cześć braciszku - powiedziała.
- Hej - odpowiedział - Jak po imprezie?
- Dobrze trochę się nie wyspałam - odpowiedziała - Widziałam jak patrzyłeś na Rebekah, chyba Ci się spodobała, prawda? - zapytała.
- No wiesz, brzydka nie jest. Najlepsze jest to, że to jedna z tych natrętnych fanek, które ostatnio mnie zaatakowały - wyjaśnił.
- Czyli masz pewność, że Cię lubi. - odpowiedziała biorąc gryza kanapki.
- Chyba tak - powiedział wychodząc.
Po wyjściu Harry'ego do kuchni wszedł Liam.
- Cześć, wyspałaś się? - zapytał Liam.
- Nie bardzo, ale cóż zrobić - oznajmiła Katherine.
- O której Ci pasuje spacer? - zapytał.
- Myślałam, że odpuścisz sobie - westchnęła dziewczyna.
- Znów chcesz mnie spławić? - zapytał.
- Chciałam tylko zobaczyć czy jesteś uparty. Powiedziałabym, że bardziej niż osioł - powiedziała.
- Dowiedziałaś się, że tak - oznajmił.
- Wracając do spaceru możemy iść nawet teraz - wyjaśniała Katherine
- No to zapraszam - mówiąc to przyniósł jej kurtkę.
- Dzięki - powiedziała wychodząc z domu.
- To może pójdziemy na plażę? Czy wolisz przechadzkę po lesie? - zapytał Liam.
- Plaża to niezbyt dobry pomysł. Tam się wręcz roi od paparazzi. Tym razem ogłoszą mnie dziewczyną Liam'a Payn'a. Wolę iść do lasu, choć jestem troszkę niezdarna i będę się pewnie potykać - wyjaśniła.
- No to, kierunek las. Czy ja wiem, że jesteś niezdarą - odpowiedział chłopak.
- Bardzo śmieszne - powiedziała, zrywając kilka liści z pobliskiego drzewa rzucając w chłopaka.
- A to za co było? - zapytał i także rzucił w nią liśćmi.
- Za niezdarę, a po za tym chciałam sprawdzić czy szybko się denerwujesz. Test wyszedł pozytywnie. Nerwus! - krzyknęła mu prosto w twarz i roześmiała się.
- Skoro tak, to Ty niezdara. Sama to przyznałaś - powiedział nieco głośniejszym tonem.
- Ty... Ty... Ty... - zdenerwowana dziewczyna odwróciła się napięcie i poszła w przeciwnym kierunku.
- Obraziłaś się!? - zapytał Liam.
- Tak - odpowiedziała.
- Widzę, że szybko się obrażasz. Masz nową złą cechę - obrażalska - powiedział zdenerwowany Liam.
- Ty na dodatek jesteś: uparty, nerwowy i niemiły dla młodszych dziewczyn - wyliczyła szatynka.
- A więc tak. Uważaj na drogę, bo się przewrócisz NIEZDARO! - powiedział podkreślając słowo niezdara.
- W takim razie po co zaprosiłeś mnie na ten spacer? Żeby mnie obrażać? - zapytała wściekła dziewczyna.
- Nie, tylko żeby jakoś się z Tobą pogodzić i miło spędzić czas, ale widzę, że się nie da. Może byś czasem umiała spojrzeć na innych prócz siebie, co? I chciałbym zaznaczyć, że sama zaczęłaś tą kłótnię- powiedział podchodząc do niej.
- Sugerujesz mi, że jestem egoistką? Pewnie, wszystko co złe, to Katherine - powiedziała dziewczyna patrząc mu prosto w twarz.
- Być może lecz nie twierdzę, że wszystko, co złe to Ty - odpowiedział brązowowłosy.
- Wracam do domu. Chciałam spędzić trochę czasu z chłopakiem, który mi się podoba, ale najwidoczniej się nie da - powiedziała dziewczyna kierując się w stronę domu.
- Co, przepraszam, bo nie dosłyszałem - powiedział ściszając głos.
- Nic, nieważne - krzyknęła dziewczyna nie odwracając się.
Natomiast Liam odwrócił się i poszedł zupełnie w inną stronę.

***

O godzinie 15.00 Paula przyszła na lekcję gry na gitarze do Niall'a. Drzwi otworzyła jej Katherine.
- Ooo... Hej. Jest może Niall? - zapytała Paula
- Tak, jest. Zaraz go zawołam - odpowiedziała nieco zdziwiona Katherine.
Po paru minutach w drzwiach ukazał się chłopak. 
- Ooo... Cześć. Wejdź - przywitał się blondyn.
- Przyszłam na lekcję - odpowiedziała z uśmiechem Paula.
- No to chodź - powiedział i zaprowadził ją do swojego pokoju.
- Ale tu ładnie. Tylko nie zacznij śmiać się z mojego grania, bo świetnie to ja grać nie umiem - powiedziała lekko zawstydzona czarnowłosa.
- No dobrze, to zacznijmy. Umiesz już coś zagrać? - zapytał Niall.
- Wiesz, co jeszcze nie. A jaka jest Twoja ulubiona piosenka do zagrania na gitarze? Poszedłbyś za mną po lekcji na spacer do lasu? - zapytała dziewczyna.
- Ale z naszych piosenek czy tak ogólnie? Z chęcią przejdę się na spacer - odpowiedział chłopak.
- Tak ogólnie. Nie mogę się już doczekać. Podasz mi swój numer telefonu? - zaproponowała czarnowłosa z uśmiechem.
- To chyba piosenka ze Shreka. No to pisz: 745996301. Proszę, może teraz Ty podasz mi swój numer telefonu? - zapytał Niall.
- Aha, to jest mój: 925210386.
Gdy skończyli rozmawiać Niall zaczął uczyć Paulę gry na gitarze. Po dłuższej chwili chłopak objął dziewczynę i zaczął jej tłumaczyć.
Dziewczyna sobie pomyślała " Jaki on słodki!".
- Teraz chwyć G-dur - powiedział, pokazując jej ten chwyt.
- Postaram się zapamiętać.
Gdy lekcja minęła Niall i Paula poszli na spacer. Przez cały ten czas rozmawiali, śmiali się i dobrze bawili.

***

Popołudniu Rebekah przyszła do Louis'a. Drzwi otworzył jej Harry i powiedział:
- Jeśli szukasz Pauli to wyszła na spacer z Niall'em i wydaje mi się, że szybko nie wrócą.
- Nie, tak właściwie to przyszłam do Louis'a. Jest w domu? - zapytała Rebekah.
- Do Louis'a, yyy...? - zapytał zdziwiony chłopak - zaraz go zawołam - powiedział i skierował się w stronę jego pokoju. Jednak na korytarzu usłyszał głośną wymianę zdań.
- Liam, ścisz tą piosenkę, głowa mi pęka - wrzeszczała Katherine.
- Nie! Mam prawo słuchać głośno muzyki do godziny 22.00, a Ty nie możesz mi tego zabronić! - krzyknął Liam.
- A nie możesz słuchać jej przez słuchawki? - zapytała wściekła dziewczyna.
- Nie! Tak mi jest lepiej! A zresztą nie będę Ciebie słuchał, bo nie jesteś dla mnie nikim z rodziny. Z czego bardzo się cieszę! - powiedział Liam.
- Ja zresztą też. Bo po co mi w rodzinie ktoś taki jak Ty, tylko byś przeszkadzał. Harry jest przynajmniej dobrym człowiekiem, nie to co Ty! - wrzasnęła.
- Lepiej popatrz na siebie! Jesteś wredną jędzą! - odpowiedział Liam i trzasnął drzwiami.
- No teraz to przegiął - powiedziała dziewczyna do siebie i wparowała do niego do pokoju. Podeszła do biurka i wyciągnęła wtyczkę z gniazdka, do tego dodała:
- To za jędzę!
- Przykro mi, mówię tylko prawdę! A zobacz, co ja tu mam, czy to czasami nie jest Twoje? - zapytał podnosząc w górę duży zeszyt z wielkim napisem "PAMIĘTNIK KATHERINE".
- Liam, oddaj to Katherine, to jej własność - powiedział spokojnie Harry, kiedy wszedł do pokoju, w którym się znajdowali.
- To może przestałaby cały czas mnie obrażać i wchodzić do mojego pokoju bez pukania, a na dodatek wyłączając mi z gniazdka moją wieżę! Nie oddam jej tego, chyba, że mnie przeprosi - powiedział Liam.
- On chyba zwariował, ja go mam przeprosić? To on nazwał mnie jędzą i jeszcze zabrał mi najbardziej osobistą rzecz na świecie. To jest zwykły złodziej! - krzyknęła Katherine wskazując palcem na Liam'a.
- Od razu złodziej, tak? A swoją drogą bardzo ciekawa lektura. Skończyłem na tym jak podwędziłaś swoim rodzicom pieniądze. I kto by się po Tobie tego spodziewał? - spytał chłopak.
- Zamknij się! - warknęła dziewczyna.
- Dość tego! Ty - wskazał na Katherine - wychodzisz, porozmawiamy sobie później, za to Ty - wskazał na Liam'a - oddaj mi ten pamiętnik.
- Proszę bardzo - mówiąc to oddał mu pamiętnik Katherine.
Harry zabrał pamiętnik i wyszedł z pokoju Liam'a kierując się do Louis'a. Nie pukając, wszedł i powiedział:
- Masz gościa, stoi na progu.
- No dobra. Co Ci się stało? - spytał zdziwiony Louis
- Nic, po prostu Katherine dość mocno pokłóciła się z Liam'em, a przecież zawsze mieli dobry kontakt - wytłumaczył chłopak i poszedł do siebie.
Louis zszedł na dół i gdy zobaczył swojego "gościa" uśmiechnął się szeroko.
- Cześć. To idziesz? - zapytała Rebekah.
- Pewnie - odpowiedział i przepuścił dziewczynę w drzwiach.
- Gdzie pójdziemy? A tak ogólnie to przepraszam, że nie zadzwoniłam wcześniej, ale mówię zrobię Ci niespodziankę i się do Was przejdę - powiedziała blondynka.
- Może przejdziemy się do kina? Ponoć leci "Przed Świtem 2". Lubisz ten rodzaj filmów? - zapytał
- Tak i to bardzo. Ty też je lubisz? Myślałam, że chłopcy nie interesują się takimi filmami - stwierdziła Rebekah.
- Uwielbiam filmy, książki i ogólnie wszystko, co dotyczy wampirów - wyznał chłopak.
- Ja też, ale jeszcze do tego dochodzą wilkołaki, choć od książek trzymam się z daleka. A oglądasz może "Pamiętniki Wampirów"? - zapytała dziewczyna.
- Kiedyś oglądałem, ale od czasu "X-Factor'a" nie mam na to czasu - powiedział smutny chłopak.
- Jeśli chcesz i będziesz miał czas to mogę Ci pożyczyć odcinki na płycie - powiedziała blondynka.
- Albo wpadniesz do nas i obejrzymy je u mnie - zaproponował Louis.
- No dobrze. A ktoś z zespołu też lubi wampiry i wilkołaki, prócz Ciebie? - spytała Rebekah.
- Harry - odpowiedział.
- Tak? Nie wygląda na takiego, co lubi takie stworzenia. To idziemy? - zapytał dziewczyna.
-OK - zgodził się brunet.
Gdy doszli na miejsce było bardzo dużo ludzi stojących w kolejce na seans.
- Może usiądź sobie, a ja pójdę po bilety.
Na widok Louisa Tomlinson'a z zespołu One Direction fanki zaczęły piszczeć, ale na szczęście ustąpiły mu w kolejce. Po niecałych dwóch minutach wrócił do Rebekah, wyciągnął rękę w jej stronę i zapytał:
- Idziemy?
- Tak. Wiesz, co Ci powiem, czasami jest fajnie być gwiazdą, na przykład w takich momentach jak teraz - powiedziała Rebekah.
Weszli do sali kinowej. O godzinie 18.00 seans się skończył. Rebekah poszła do domu zobaczyć czy jest już Paula.

1 komentarz: